2.12.2023

Książki i SI, Books and AI

 

 


Materiały: opakowanie tekturowe, papier, taśma klejąca(laminat), klej introligatorski.

Dzisiaj temat dosyć nietypowy, ponieważ będzie dotyczył sztucznej inteligencji. Jakiś czas temu robiąc książki z opakowań zastanawiałam się jak mogę osiągnąć bardziej realistyczny efekt. Najprostszym rozwiązaniem wydawało mi się wydrukowanie prawdziwych okładek książek w odpowiedniej skali. Jednak nie chciałam naruszać praw autorskich. W związku z tym stwierdziłam, że zaprojektuje okładki sama. Brakowało mi tylko zdjęć i ilustracji. Ten ciąg myślowy doprowadził mnie do sztucznej inteligencji i narzędzi generujących obraz z tekstu. Kiedyś już próbowałam coś wygenerować ale wtedy efekt mnie nie zadowalał. Rozpoczęłam poszukiwania strony, która będzie darmowa, w miarę dobra i nie będzie chciała ode mnie zbyt wielu danych. W ten sposób trafiałam na stronę CapCut. Poniżej przedstawiam efekty. Wszystkie tytuły są zmyślone przeze mnie.


Bajki dla dzieci

 

 

Pierwsza okładka to książka o chłopcu i dinozaurach ("Maciek i dinozaury"). Ilustracje przedstawiają dokładnie to co w tytule. Nie było większych problemów żeby je wygenerować poza tym, że na ilustracji po prawej dwa dinozaury mają głowę w ziemi. Ich wygląd jest trochę dziwny ale to ma być bajkowy świat, więc myślę że można pominąć ten szczegół.


Druga okładka to opowieść o dziewczynce ze złotym jabłkiem ("Gina i złote jabłko").

Na początku chciałam żeby ilustracja była bardziej realistyczna. Jednak szybko zrezygnowałam z tego pomysłu. Poniżej możecie zobaczyć dlaczego :D




Dziewczynka miała trzymać jabłko w dłoni i jak widać różnie z tym bywało. Dodatkowo twarz wygląda dziwnie.


Trzecia książka to bajka o dziewczynce - eksploratorce z innej planety ("Ida i czerwony skarb"). Tutaj miałam już więcej wprawy w formułowaniu moich oczekiwań. Również temat wydaje mi się prosty i dosyć abstrakcyjny co powoduje, że można więcej "wybaczyć".


Czwarta okładka jest to opowieść o chłopcu i jego miodowym ogrodzie ("Alek i miodowy ogród"). Myślę, że tutaj też nie jest źle tylko ul na ilustracji wygląda dziwnie i ten obiekt przed ulem po prawej stronie u dołu - nie wiem co to jest. Może jakieś pomysły ?? :D

Bonus. Chciałam zrobić okładkę o kobiecie pilotującej szybowce. Jednak, jak zaraz zobaczycie, żadnymi słowami nie mogłam wsadzić jej do tego szybowca. Uwierzcie, próbowałam wszystkiego.


Natomiast jeśli wpisywałam coś w stylu "mężczyzna pilotujący szybowiec" to efekt był następujący.




Seria książek o ekologicznym stylu życia.

 

 

Pierwsza okładka miała przedstawiać krowy i drzewa jako symbol wycinania lasów pod uprawę paszy. Na drugiej okładce chciałam pokazać rożne formy transportu: samochód, rower, żaglówkę i samolot. Tutaj wykorzystałam funkcję kolarzu. Efekt jest, powiedziałabym, bardzo artystyczny :D ale coś udało się wybrać.


Jeśli myślicie, że to wygląda dziwnie to mam jeszcze inne propozycje:)



Trzecia książka ma podejmować temat mieszkalnictwa a czwarta kosmetyków.



Poniżej pozostałe propozycje z mieszkalnictwa, których nie wykorzystałam. Trochę tutaj bałaganu.


Następnie temat urodowy. Niby są tam jakieś kosmetyki ale jakby się tak przyjrzeć, to niektóre wyglądają jak "nie wiadomo co".

 



Pozostałe trzy książki



Książka o zdrowy odżywianiu ("Zdrowie w warzywach") miała mieć z przodu szklankę soku a z tyłu miskę sałatki. 


Tutaj trzeba było bardzo uważać ponieważ czasami papryce wyrastały liście... :)


...albo warzywa miały dziwny kształt. Do tego nie wiem co się dzieje z serwetą na zdjęciu po prawej.


Ale największe "schody" zaczynają się gdy poprosi się o konkretne warzywa np. buraki i marchew, jak w tym przypadku.


Jednak tutaj muszę stwierdzić, bez ironii, że to narzędzie świetnie odczytywało perspektywę, z której obserwujemy obiekt na zdjęciu.

Druga okładka jest o problemach miast przyszłości ("Miasta przyszłości"). Tutaj narzędzie generowało mi raczej miasta z obecnych czasów, więc temat chyba był dla niego zbyt abstrakcyjny.


Trzecia i ostatnia książka jest o budynkach z drewna ("Budownictwo drewniane"). Myślę, że obrazki przedstawiają to co miały przedstawiać a konkretnie drewniany dom na wzgórzu.



Podsumowując sądzę, że do moich miniaturek pomysł z wykorzystaniem SI się sprawdził. Jednak gdybym miała wyjść z tym np. do klientów, trochę bym się obawiała, ponieważ często na tych obrazkach są drobne błędy, które łatwo przeoczyć. Niby wygląda ok ale zawsze coś jest nie tak. Wolałabym zatrudnić grafika albo sama coś narysować, bo wtedy miałabym pewność, że każda kreska na ilustracji jest tam gdzie ma być.


Jeszcze na końcu zgłaszam moje miniksiążki do wyzwania na blogu Zielone Koty.

 



Pozdrawiam
Aleksandra

13 komentarzy:

  1. Cześć śledzę twoje publikację od kilkunastu postów i muszę przyznać że za każdym razem robisz coś co trudno przebić ale oczywiście każdy kolejny opublikowany post potwierdza twoją nie ograniczoną kreatywność i jestem pod ogromnym wrażeniem twojego zaangażowania w publikacje . Uwielbiam śledzić twoje kolejne prace nad mini dziełami sztuki ,pozdrawiam twój stał obserwator . PS Już nie mogę się doczekać kolejnej publikacji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny świetny pomysł;) i po raz kolejny widać, że zwracasz uwagę na najdrobniejsze detale, dzięki czemu mamy efekt wow;) Powodzenia w wyzwaniu! Alicja P-P

    OdpowiedzUsuń
  3. Uff... ileż pracy to Ciebie kosztowało tylko mogę sobie wyobrazić. Wspaniałe miniaturki. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) W zasadzie najwięcej pracy i czasu zajęło mi opracowanie i napisanie tego posta:)

      Usuń
  4. Cudowne te miniaturkowe książeczki! Jestem oczarowana 😍

    OdpowiedzUsuń
  5. To najpiękniejsze maluśkie książeczki jakie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki wyszły bardzo fajne.

    Ja mam niestety problem z AI, nie jestem fanką. Mam problem z tym, że korzysta ona ze wszystkich obrazów wrzuconych w internety jak chce, bez zachowania praw autorskich. Na użytek własny to jeszcze, ale jak widzę np. kolorowanki generowane przez AI, to mnie skręca... Głównie na myśl o tym, że artyści, którzy je naprawdę tworzą, tracą przez to pracę...

    OdpowiedzUsuń