Myślałam, że w ten poniedziałek nic nie opublikuję, ponieważ pracuję nad trochę ambitniejszą miniaturką. Oprócz tego mam parę pozaczynanych rzeczy. Zrobiłam kilka grzybów - podgrzybków i prawdziwków. Kiedyś już podejmowałam ten temat ale tamte okazy były bardzo duże, więc dorobiłam coś mniejszego. Testuję także techniki wyplotu koszyków do przyszłej kuchni. Mam parę krzywych, które nie nadają się do publikacji ale jeden wyszedł w miarę dobrze, więc uwieczniłam go na zdjęciu
Dodatkowo chciałam zgłosić na wyzwanie moje zdjęcie jesiennego cmentarza. Niedawno byliśmy w Szczecinie i postanowiliśmy odwiedzić stary cmentarz w poszukiwaniu zabytkowych nagrobków poniemieckich. Dla zainteresowanych wstawiam LINK do paru zdjęć tych nagrobków. W drodze powrotnej, kierując się do bramy głównej zauważyliśmy krzyże w specyficznym kształcie (okazało się, że są stylizowane na znak Polski Walczącej) ale jeszcze bardziej przykuło moją uwagę to światło padające z między drzew. Gdy je zobaczyłam, wiedziałam że to zdjęcie musi powstać. A więc taka jego historia:)
Olu nie dziwię Ci się, te stare cmentarze mają duszę, magię, człowiek od razu zwalnia, uspokaja się. Piękne zdjęcie
OdpowiedzUsuńAle fajne grzybki! Koszyk uroczy :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie.Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy.
OdpowiedzUsuńCiekawa ta historia, kiedyś zwiedziałam zabytkowe cmentarze. Te miniaturki sa niesamowite! To czekamy zatem na kolejne Twoje dzieła :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie, też lubię klimat starych cmentarzy.
OdpowiedzUsuńMini grzybki wyszły super;)
Zdjęcie jest zjawiskowe! Bardzo lubię klimat starych cmentarzy :) a grzybki - jak z krainy baśni krasnoludków ;)
OdpowiedzUsuńGrzybki super. A zdjęcie super złapane.
OdpowiedzUsuńJak prawdziwe :-)
OdpowiedzUsuń