Ostatnio na rynku bardzo popularne stały się naczynia silikonowe. Trzeba przyznać, że bardzo ułatwiają życie. Mam nadzieję, że za 10 lat nie okaże się, że są szkodliwe (jak to często bywa z nowościami). Tyle wstępu a teraz zdradzę że mój silikon to tak naprawdę klej introligatorski połączony z plakatówką. Miseczki powstały poprzez nakładanie kolejnych warstw tej mieszaniny na formę. Niestety zrobiło się trochę cieni i nierówności, więc będę jeszcze pracować nad konsystencją. Jako dodatek zrobiłam: chochlę, szufelkę i obieraczkę z "silikonowymi" rączkami.
Pozdrawiam
Aleksandra
Świetne są! Miseczki z Twojej "mieszaniny" na pierwszy rzut oka wyglądają na silikonowe:P
OdpowiedzUsuńNo to się ciesze:) Dziękuję:)
UsuńPo raz kolejny mogę tylko powiedzieć, że jestem w szoku :) Ekstra komplet, a już obieraczka powala na kolana :)
OdpowiedzUsuńObieraczka sprawiła mi najwięcej trudności, więc miło mi, że została doceniona:) Dzięki:)
UsuńTwoje miseczki są rewelacyjne :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚliczne! Bardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Ten kolor jest teraz chyba jednym z najpopularniejszych wśród akcesoriów kuchennych:)
UsuńMam jeszcze pytanie. Czy u Ciebie na blogu da się dodać komentarz nie tworząc profilu w Google+?
Jejku. Twoje miniatury powaliły mnie na kolana. Są piękne idealne a ten kolor. Ach.....
OdpowiedzUsuńTylko wzdychać z zachwytu.. kocham twoje prace. Widać w nich mnóstwo serca i smaku.
pozdrawiam Aniela;)
Jak miło czytać takie słowa:) Dziękuję:)
UsuńNawet gdyby nie słowo w tytule, widać by było, że to silikon :)
OdpowiedzUsuńNatomiast nigdy bym nie wpadła na to, z czego ten silikon powstał - wygląda perfekcyjnie, nawet z tymi cieniami. I przyłączam się do zachwytów nad obieraczką.
Pozdrawiam serdecznie.
Jakoś nie przepadam za silikonem w kuchni- toleruję tylko foremki do lodu :)
Dziękuję bardzo. Cieszę się, że obieraczka ma takie uznanie:) Pozdrawiam:)
Usuń